Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące liczby urodzeń w Polsce w 2023 roku. Dane są zatrważające. Przez ostatnie sześć lat spadek urodzeń wyniósł aż 30 procent. To katastrofalny wynik.
Jak podaje GUS w 2023 roku w Polsce urodziło się 272 tysiące dzieci. To w porównaniu do 2022 roku aż o 33 tysiące mniej, czyli 11 procent. Przyrost naturalny wyniósł -137 tysięcy, czyli z mapy Polski zniknęło tak naprawdę sporej wielkości miasto.
Dlaczego Polki nie chcą rodzić dzieci?
Powodów jest co najmniej kilka. Wśród najczęstszych przyczyn spadku liczby ciąż i porodów eksperci wymieniają:
- decyzje polityczne, wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji,
- sytuację polityczną w kraju,
- sytuację ekonomiczną i brak odpowiednich warunków dla par, aby podjąć decyzję o posiadaniu kolejnego dziecka, czyli: wysokie ceny mieszkań, kredytów i wysoka inflacja,
- mniejsza płodność, brak odpowiedniej pomocy w walce z niepłodnością,
- strach przed porodem,
- strach przed zmianami klimatycznymi,
- zmiany kulturowe.
A jak jest na Pomorzu?
Także w Gdańsku notowany jest spadek liczby urodzeń, o czym pisaliśmy tutaj. Mimo, że największe i najbardziej popularne porodówki notują wzrost liczby porodów, jest to kosztem mniejszych szpitali, w których spada liczba urodzeń. Ponadto wiele mniejszych porodówek w szpitalach powiatowych przestaje być rentowna, przez co oddziały położnicze są zamykane.
Jak poprawić sytuację?
Jednym z najnowszych pomysłów nowych rządzących jest wprowadzenie tzw. „babciowego”. Co to oznacza? Kobiety, które po urlopie macierzyńskim (lub w trakcie) wrócą do pracy, otrzymają dodatkowe wsparcie finansowe w wysokości 1500 zł miesięcznie. Taka kwota wypłacana będzie do 3. roku życia dziecka i będzie mogła być wykorzystana na zatrudnienie niani, czy posłanie dziecka do żłobka, ale także na opiekę babci. Ma to przyśpieszyć powrót kobiet na rynek pracy po przerwie związanej z urodzeniem dziecka. Niestety prognozy nie przewidują pozytywnego scenariusza. Już w 2027 roku liczba urodzeń w Polsce ma wynosić mniej niż 200 tysięcy.
źródła:
1. forsal.pl
2. wyborcza.biz