Do niecodziennej sytuacji doszło na jednej ze stacji paliw w Wejherowie. To właśnie tam w karetce pogotowia urodził się maluch, któremu bardzo spieszyło się z przyjściem na ten świat. Poród odebrali ratownicy medyczni, którzy nie zdążyli przewieźć rodzącej mamy do wejherowskiego szpitala.
W minioną majówkę przyszła mama z Luzina została transportowana karetką pogotowia do szpitala w Wejherowie z rozwiniętą akcją porodową. Tuż za pojazdem jechał także ojciec malucha. Jednak z uwagi na to, że dziecko bardzo spieszyło się z przyjściem na świat, ratownicy medyczni – pani Ania oraz pan Marek, musieli przyjąć poród w drodze. Karetka zatrzymała się na jednej ze stacji paliw w Wejherowie, a ratownicy około 5:00 rano powitali na świecie małego Oskara.
Cala historia skończyła się szczęśliwie, a my gratulujemy rodzicom, oraz ratownikom!
Źródło: Facebook Szpitale Pomorskie